Pochłonęła mnie książka „Bielszy odcień śmierci” wciągającą fabułą i tym, że akcja pędzi w niej, zagadki się mnożą, a tajemnice skrywa każdy z bohaterów niemalże…
Przeniosłam się na trochę w zimne Pireneje, do pięknego miasteczka Saint- Martin. Pewnego dnia pracownicy elektrowni wodnej dokonują strasznego odkrycia. Ktoś zabił pięknego konia, odciął mu głowę, a następnie powiesił na najwyższej stacji kolejki linowej. Do śledztwa skierowany zostaje komendant Martin Servaz, który przyjeżdża z Tuluzy. Nie trzeba długo czekać, a pojawiają się kolejne morderstwa – tym razem popełnione na ludziach. Są widowiskowe, a ślady prowadzą do wielu miejsc. Między innymi do znajdującego się nieopodal Instytutu Psychiatrycznego Wargniera, w którym przebywają najbardziej bezwzględni mordercy.
Servaz dociera do naprawdę wielu niewyjaśnionych spraw sprzed lat i wpada na trop okrutnych zbrodni – popełnianych już wcześniej, ale nie łączonych z prowadzonym śledztwem. Ogląda stare fotografie, odwiedza zamknięte od dawna pokoje i domki letniskowe. Dociera do niedziałającego już ośrodka kolonijnego, w którym wszystko się zaczęło.
Równocześnie z działaniami komendanta poznajemy krótką historię pewnej pani psycholog, która rozpoczyna pracę w instytucie. Dostrzega dziwne zachowania niektórych pracowników, podejrzane zakupy leków i również łączy kilka faktów. Postać ta niestety wywołała moje zniecierpliwienie. Rozumiem jednak potrzebę pokazywania pewnych sytuacji, które miały miejsce w instytucie – co dokonywało się za jej pośrednictwem. Trochę jakby autor chciał skorzystać z pomysłu pojawienia się kogoś niedoświadczonego w takim miejscu – postaci znanej z „Milczenia owiec” Clarice Starling. Bohaterka tej powieści odbiega niestety bardzo od mojego osobistego skojarzenia.
Szczególnie jednak interesowało mnie śledztwo Servaza. Tutaj naprawdę wiele się dzieje, a zakończenie również jest – może nie jakoś wyjątkowo zaskakujące – co sensowne i wynikające z całości.
Thriller był wciągający i naprawdę bardzo mi się podobał. Oprócz wielu pozytywnych recenzji czytałam opinie, że książka jest nudna i wolno się rozkręca. Nie zgadzam się z tym, bo akcji w niej nie brakuje. Ciągle się coś dzieje, a Servaz rozszyfrowuje zagadki po mistrzowsku. Małe minusiki – to jak wspomniałam, bezbarwna postać psycholog Diane Berg i zupełnie niepotrzebny epilog, bo idealnie wszystko się zakończyło.
Cytaty z książki, które utkwiły mi w głowie i są trafne nie tylko w świecie tej powieści:
„Są dwa rodzaje ludzi: świnie i reszta. Każdy musi wybrać, po której stronie ma ochotę być. Jeśli pan nie wybiera, znaczy, że jest pan już po stronie tych pierwszych.”
„Wszystko, co się dzieje w tej dolinie, ma swoje korzenie w przeszłości. Jeśli chcesz odkryć prawdę, trzeba będzie podnieść każdy kamień i zobaczyć, co jest pod spodem.”
I mój ulubiony:
„Margot zmusiła go jednak do nabycia komórki po tym, jak któregoś razu przyszedł na spotkanie z nią spóźniony o pół godziny.
tato to ja w sob po polud będziesz wolny? Buziaki
Co to za język – pomyślał. Czy po tym, jak zeszliśmy z drzew , z powrotem na nie wchodzimy?”
Polecam powieść Bernarda Miniera jako wspaniały thriller z doskonałym śledztwem – na nudne wieczory idealna książka. Na pewno będę wypatrywała innych tytułów tego autora, które mam nadzieję, że się pojawią.
Moja ocena 5-/6
Cieszę się, że i Tobie książka Miniera się spodobała. Uważam, że jak na debiut, facet poradził sobie rewelacyjnie. Oby więcej takich debiutantów:).
I zdrowia Ci życzę, bardzo mnocno:).
Niezła akcja, ciekawe pomysły – to prawda, jak na debiut książka jest bardzo dobra. A akurat w chorobie takie powieści idealnie się sprawdzają. Dziękuję.
Książka już za mną i również przypadła mi do gustu:))
Dużo dobrego czytam o tej książce w naszym blogowym świecie. Nie kryję, że sama jestem nią zainteresowana. Fabuła mnie pociąga. 🙂
Polecam -wciąga mocno… 😉
Czyli tak jak myślałam – warta przeczytania 🙂 W dalszym ciągu na nią poluję 😀
Nie dla mnie niestety. Może komuś polecę 😀
Od kiedy tylko sie pojawiła, od kiedy tylko o niej usłyszałam, wiedziałam, że muszę ją przeczytać, tylko skąd tu fundusze wytrzasnąć 🙂
Mam podobny problem – wiele książek czeka, ale finanse szczuplutkie…. 😉
Ja niestety uważam, iż pierwsza połowa książki toczyła się dla mnie zbyt wolno i dopiero w drugiej części akcja nabrała tempa, lecz ogólnie jako całokształ uważam ,,Bielszy odcień śmierci” za całkiem udany debiut.
fabuła jest zachęcająca, ale tak naprawdę to przytocozne cytaty mnie do niej przekonały 🙂
kolejna przychylna opinia nie pozostawia złudzeń – dobry, warty przeczytania thriller. Na pewno przeczytam, prawdopodobniej w zimie, dla lepszego efektu 🙂
Zdecydowanie pozycja dla mnie. Uwielbiam powieści z dreszczykiem i tajemnicą w tle. Wydaje się, że jest to coś specjalnie dla mnie.:)
W swoim gatunku niemalże idealna 🙂 Też będę wypatrywać innych tego autora, bo ta powieść jest naprawdę obiecująca 😉
Cieszymy się, że książka podoba się Czytelnikom 🙂
Aby być na bieżąco z nowościami wydawniczymi zapraszamy do ‚lajkowania’ na facebook.com/DWREBIS
🙂
I think you’ve just captured the answer peetrcfly